GRZEGORZ GANOWICZ
PRZEWODNICZĄCY
RADY MIASTA POZNANIA
Szanowny Panie Przewodniczący!
Niniejszym, zwracam się uprzejmie do Pana Przewodniczącego Rady Miasta Poznania o zwołanie sesji, celem przeprowadzona debaty publicznej w sprawie przebiegu programu prowadzonego w zakresie profilaktyki zdrowotnej przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego zwanego HPV, dotyczącym badań cytologicznych, edukacji oraz szczepień, realizowanych w ramach polityki zdrowotnej przyjętej przez Radę Miasta Poznania.
Informacje nadchodzące z krajów, gdzie są one stosowane już od kilku i więcej lat są szokujące. Wraz z rodzącymi się coraz większymi wątpliwościami efektu szczepień przeciwko wirusowi HPV stosowanymi w Polsce, ta metoda profilaktyczna budzi coraz większe kontrowersje, rodzące potrzebę zweryfikowania dotychczasowego stanowiska w tej sprawie Rady Miasta Poznania.
Dnia 11 stycznia br. otrzymałem wstrząsającego maila, treść którego poniżej cytuję w całości nie można zbagatelizować.
„Witam Panie Marku,
wiele czytałam na temat tej właśnie szczepionki (starsza córka (rocznik 95) jako jeden z pierwszych roczników została zaszczepiona – wtedy wmawiano nam, że jest to bardzo dobre i konieczne) młodszej córki (roczni 2001) nie zaszczepiłam ponieważ już dużo więcej dowiedziałam się na temat skutków ubocznych. Jestem przeciwniczką tej szczepionki. Uważam, że w jakimś stopniu zaszczepienie starszej córki w wieku dojrzewania wpłynęło na uszkodzenie serduszka jej dziecka (mojego wnuczka, który umarł mając 2 miesiące) lekarze nie potrafili powiedzieć co było przyczyną takiej wady, nie wzięli pod uwagę szczepień HPV (ja doczytałam, że szczepionka powoduje uszkodzenie płodu i dzieci zaszczepionych wcześniej kobiet rodzą się z licznymi wadami lub wcześniej dochodzi do poronienia – jest to niewielki procent kobiet szczepionych, ale nie powinno być wcale takich skutków ubocznych). Ja osobiście uświadamiam koleżanki i odradzam szczepienia dziewczynek. Mój brat również konsultował się w tej sprawie z lekarzem i także odradza szczepienia (z tego co czytałam na forach – nie wiem na ile jest to informacja wiarygodna – w Niemczech ową szczepionkę wycofują.
Pozdrawiam”
Przyzna Pan, że w tej sytuacji obowiązkiem moim jako radnego powiatu w Poznaniu jest zwrócić się do Pana Przewodniczącego, podobnie jak to uczyniłem w Radzie Powiatu ziemskiego w Poznaniu, który również finansuje ze środków publicznych koszty tego rodzaju szczepień, o zwołanie sesji w debacie publicznej poświęconej temu tematowi, na której starłby się racje społeczne na argumenty merytoryczne wszystkich zainteresowanych stron, z wyłączeniem osób z kręgu medycznego będących w konflikcie interesów, mogących wzbudzić podejrzenie o stronniczość w wyrażaniu własnych opinii.
Szczepionka przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) produkowana jest przez firmę Merck&Co, której częścią jest MSD – Polska. Wchodzi ona w skład amerykańskiego Koncernu jednego z liderów w przemyśle farmaceutycznym na świecie, który w roku 2009 połączony został z Schering-Plough. W Europie lek występuje pod nazwą handlową Gardasil, w Polsce jako Silgard. Bardzo cwanie zamieniono między sobą wyrazy „gard” i „sil”. Poznań jest matecznikiem firm farmaceutycznych promującym te szczepionki. Miastem, gdzie w ramach grupy kapitałowej GlaxoSmithKline (GSK) działają – Pharmaceuticals S. A., oraz Services Sp. z o.o., którego jedynym akcjonariuszem, właścicielem 100% akcji jest GLAXO GRUP LIMITED, będącej największym inwestorem w branży farmaceutycznej w Polsce, zajmującej się produkcją i dostawą leków na rynek krajowy, prowadząc usługi w obszarze PR, HR, IT, finansów, prawnym i administracyjnym.
Wielu autorów rekomendacji rutynowych szczepień dla polskich dziewczynek w grupie wiekowej 11 – 12 lat szczepionką HPV jest wykładowcami i koordynatorami badań w wymienionych firmach, co mocno podważa ich wiarygodność pod względem uczciwości i rzetelności lekarskiej, misji medycznej. Uważam, że przemysł farmaceutyczny interweniuje na wszystkich etapach procesów, które determinują opiekę zdrowotną, badania, strategię, wydatki, praktykę i edukację medyczną, w wyniku czego korzyści z leków i innych produktów są często przesadzone i tendencyjne, a ich potencjalne skutki uboczne tzw. niepożądane odczyny poszczepienne czy powikłania zdrowotne mogące wystąpić w późniejszych etapach rozwoju dziewczyn są bagatelizowane i celowo pomijane.
„Krytyczną opinię o szczepionkach przeciw zakażeniom HPV prezentuje m.in. prof. Anna Goździcka-Józefiak, kierownik Zakładu Wirusologii Molekularnej Collegium Biologicum Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Nie wymyślono nic lepszego od szczepionek, które zapobiegają chorobom, ale ta szczepionka nie zabezpieczy kobiet przed rakiem, bo nie chroni przed zakażeniami – twierdzi poznańska wirusolog. I dodaje, że nie ma badań, które by niezbicie wykazywały, jakie wirusy – spośród setki podejrzewanych – najczęściej odpowiadają za wywołanie raka. – Wiemy tylko tyle, bo to wynika z badań, że odpowiedź immunologiczna (odporność wywołana szczepionką – przyp. red.) utrzymuje się 5-6 lat – tłumaczy prof. A. Goździcka-Józefiak. Jej zakład wraz z naukowcami poznańskiego Uniwersytetu Medycznego za unijne pieniądze prowadzi w Wielkopolsce szerokie badania dziewcząt na nosicielstwo HPV. Przebadanych zostanie około 5 tys. dziewcząt. Do dzisiaj pobrano próbki od 1700 młodych Wielkopolanek. Z tych analiz wynika, że nie ma wśród nich dużego nosicielstwa typów onkogennych. – Jaki jest więc sens szczepić za tak duże pieniądze, gdy szczepionka jest w sferze eksperymentów? Przecież ten wirus jest tylko jednym z wielu – pyta profesor wirusologii z Poznania.” http://grodzisk.naszemiasto.pl/artykul/zdrowie-szczepienie-dziewczynek-na-hpv-w-ogniu-krytyki,280567,art,t,id,tm.html
Z powyższego wynika, że niniejszy wniosek jest jak najbardziej słuszny i zasadny.
Z poważaniem