Dyrektor biura stowarzyszenia Metropolii Poznań Maciej Musiał – niegdyś wojewoda wielkopolski i szef kancelarii premiera Buzka – zwolnił swojego pracownika Bogdana Frąckowiaka za „poważne naruszenie obowiązków pracowniczych”. Okazało się, że Frąckowiak jest równolegle zatrudniony na drugim etacie w spółce samorządu wojewódzkiego Koleje Wielkopolskie.
            Były też wątpliwości w sprawie delegacji pracownika, który w ubiegłym roku spędził w delegacjach w Warszawie 47 dni. Jak opisuje Dyrektor biura, brał je zazwyczaj na piątek i poniedziałek jeżdżąc w tym czasie do żony, a za jego delegacje płaciło stowarzyszenie Metropolia Poznań. Dyrektor uznał, że nie może tolerować takiej sytuacji i zwolnił Frąckowiaka z pracy.
            Tymczasem Zarząd stowarzyszenia, na którego czele jako prezes stoi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (PO), zaś jego zastępcą jest Starosta Powiatu Poznańskiego Jan Grabkowski (PO),  miał jednak inne zdanie. Zatrudnił ponownie Frąckowiaka, tym razem na stanowisku pełnomocnika do spraw kolei metropolitalnej. Zarząd uznając Frąckowiaka za specjalistę w dziedzinie kolei metropolitalnej, osobę o wysokich kwalifikacjach, w uznaniu jego doświadczeń i koneksji, przywrócił go do pracy podwyższając pensję aż o 50 procent.
            Nic dziwnego, że w tej chorej sytuacji Maciej Musiał złożył rezygnację z pełnionej funkcji, którą Pan Starosta w komentarzu uznał za „mało eleganckie”, nie widząc nic złego w podwójnym zatrudnieniu Pana Frąckowiaka i wykorzystywaniu przez niego publicznych pieniędzy do prywatnych interesów. Poddanie się do dymisji wieloletniego dyrektora Biura Metropolii jest formą protestu wobec nadużyciom w polityce kadrowej zarządu stowarzyszenia, który podobnie jak całe ugrupowanie PO stosuje podwójne standardy moralne, dwie „prędkości” rozwoju i awansów zawodowych dla swoich i pozostałych, traktowanych jako obcych.
            Maciej Musiał działacz „Solidarności”, odznaczony w roku 2012 Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski nie pasował do układu „platformersów”, którzy wyżej cenią cwaniactwo i hochsztaplerstwo od uczciwości i prawości. Prezydent Poznania jest bez honoru i godności to wiedziałem, ale aby również ich pozbawiony był Starosta Powiatu w Poznaniu, tego nie podejrzewałem!
(źródło – http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,21681844,kryzys-w-stowarzyszeniu-metropolia-poznan-dyrektor-musial-protestuje.html)

            Pragnę podkreślić, że działalność Metropolii utworzonych w Polsce w formie stowarzyszeń na podstawie prawa cywilnego, nie podlega kontroli wynikającej z ustawy o jednostkach samorządu terytorialnego (np. Regionalnej Izby Obrachunkowej), stanowiąc luźny związek nie umocowany w prawie publicznym. Co oznacza, że środki publiczne przez nie wydawane są poza jakąkolwiek nadzorem i kontrolą społeczną w pojęciu działalności jst.
            W
ójtowie, burmistrzowie, prezydenci, starostowie jednostek samorządu terytorialnego 23 gmin z Poznaniem włącznie, wchodzący w skład Rady Metropolii zgodnie z postanowieniami statutowymi, wybierają Komisje Rewizyjną, w kompetencji której brak jest uprawnień kontrolnych Metropolii w zakresie działalności finansowej w rozumieniu przepisów obowiązujących w obrocie publicznoprawnym. Co sprawia, że nie ma żadnej odpowiedzialność Zarządu Metropolii za efektywne i celowe wydatkowanie pieniędzy publicznych. Przez ręce którego przepływają miliony euro z funduszy unijnych wydatkowanych na realizacje zadań realizowanych w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, w tym projekt Master Plan dla Poznańskiej Kolei Metropolitalnej, który kosztował około 2 mln. zł.
            W tej sytuacji postępowanie Prezydenta Miasta Poznania i jego zastępcy Starosty Powiatu w Poznaniu, jest skandaliczne, śmierdzące przekrętem i układem, budzące niepokój i wątpliwości, podważające wiarygodność zarządzania finansami publicznymi przez Metropolię Poznań.                   
     Marek Pietrzyński – Rady Powiatu w Poznaniu (
www.pietrzynski.pl)