W czerwcu br. z satysfakcją przyjąłem werdykt ogłoszony przez Rzecznika odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej, który orzekł że nie ma podstaw postawienia zarzutów lekarzom szpitala św. Rodziny w Warszawie, którzy sprawowali opiekę nad matką nienarodzonego dziecka, poczętego z in vitro, obciążonego licznymi wadami genetycznymi. Wcześniej Prokuratora Apelacyjna w Warszawie umorzyła postępowanie prowadzone wobec prof. Bogdana Chazana, nie dopatrując się winy dyrektora szpitala, który odwołując się do klauzuli sumienia odmówił aborcji wymienionej pacjentce, nie podając gdzie jej może wykonać.
Dziś dowiadujemy się, z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, iż uznał on, że lekarz korzystający z klauzuli sumienia nie musi wskazywać placówki, gdzie można przeprowadzić zabieg, którego on nie chce wykonać. Lekarz musi jednak powiadomić przełożonego i złożyć odpowiednie oświadczenie.
Oznacza to, że prof. Chazan został bezprawnie zwolniony z pracy i pozbawiony funkcji dyrektora szpitala, zaś całe to działanie było haniebną prowokacją, której ofiarą padł prof. Chazan i personel medyczny szpitala przestrzegający klauzule sumienia. Prowokacją misternie przygotowaną przez lewackie środowiska, wpisujące się w medialną krucjatę antychrześcijańską. Ciekaw jestem czy za to przestępstwo Pani Prezydent Warszawy zostanie ukarana, czy ktokolwiek za ten czyn poniesie odpowiedzialność? Dobro zwyciężyło Zło!
Dziś polskojęzyczne media, które wtenczas rozpętały medialną histerię wokół postawy prof. Charzana i personelu medycznego Szpitala im. św. Rodziny w Warszawie milczą, pozostawiając werdykt Trybunału Konstytucyjnego bez komentarza. Z ich strony żadne słowo przepraszam nie padło publicznie. Obce jest im poczucie godności i honoru, które sprzedali za „poprawność polityczną” przesiąkniętą mową nienawiści do Katolików. Cieszy mnie fakt, że
Prawda i sprawiedliwość, w tej konkretnej sprawie, choć okupiona krzywdą i cierpieniem wielu uczciwych osób, zatryumfowała!