Sytuacja polityczna w Polsce przypomina żywo obraz, w którym głupiec próbuje podchodzić z gołymi rękoma, by pogłaskać wściekłego psa, szczerzącego kły i toczącego antypolską pianę z pyska. Apelowanie o szacunek dla tego lumpiarstwa i menelstwa, okupującego sejm „troli” naprawdę nie ma sensu. Jak pisze na swych łamach gazeta „Warszawska” nie żyjemy w normalnym demokratycznym kraju, gdzie rządzący i opozycja mają dokładnie rozpisane role oraz wytyczne ramy, których się trzymają i przestrzegają. W Polsce od roku opozycja dąży do zamachu stanu, wiedząc doskonale, że przegrała wybory i nie ma wystarczającego poparcia społecznego. Wszystkie prowokacje i próby wywołania zamętu i anarchii adresowane są do zagranicznych ośrodków. To dzięki ich wsparciu oszuści i złodzieje chcą powrócić do władzy. Pielgrzymowanie konfidentów i kolaborantów na obce dwory i domaganie się interwencji oraz powierzenia miejscowym lokajom nadzoru nad Polską i Polakami przerabialiśmy już w naszej historii. Zdrajcy Narodu nie mogą się w Polsce czuć komfortowo. Powinni się bać i żyć w strachu, przed rozliczeniem ich ze skrajnej nieodpowiedzialności.
Ich „Guru” Donald odwołuje się do dobrych obyczajów, Ducha demokracji i wolności. Fałszywy obłudnik, doktor Jekyll czy Hyde? Typowa mentalność „Kalego” z „Pustyni i w Puszczy” Henryka Sienkiewicza. Z tą różnica, że u bohatera tej powieści wynikała ona z nieświadomości, natomiast u obecnych „troli” jest ona świadomym i celowym działaniem mającym zapewnić powrót do władzy skompromitowanych polityków, aparatczyków peerelowskich służb, nie ukrywających swych powiązań z niemieckim lewactwem liberalnym, oddania Polski z powrotem w objęcia pani matki Merkel.
Nie wolno im pobłażać w terroryzowaniu społeczeństwa. Przyzwalać na łamanie norm i standardów Państwa prawa, na nielegalne działania. Trzeba stanowczo dać odpór chamstwu i arogancji, NIE szerzącej się nienawiści i agresji. Powiedzieć stanowcze NIE demontażu, naszej umiłowanej Ojczyzny Rzeczypospolitej Polski!